Narodziny fitness
Lidia Kuna oraz Marzena Paruzel-Dyja przypominają, że fitness to jeden z elementów wellnessu, a jego odmiany zależą od sprawności organizmu, gustu i oczekiwań ćwiczących oraz od ich przyzwyczajeń kulturowych.
Do fitness zaliczamy: ćwiczenia na siłowni, aerobik oraz różnego rodzaju formy rekreacyjne. Warto jednak pamiętać, że zakres oraz definicja pojęcia zmieniały się. Jeszcze kilka lat temu dla wielu, były to nie tylko ćwiczenia fizyczne, ale również styl życia, sposób odżywiania, a nawet dbałość o dobry i zdrowy sen.Ryszard Jezierski podobnie definiuje oba pojęcia. Jeśli fitness to sprawność fizyczna oraz ruchowa, czyli wszelkie aktywności poprawiające siłę, szybkość, wytrzymałość, gibkość, uzupełnione zaspokojeniem potrzeby relaksu i zadowolenia, to wellness jest stylem życia, światopoglądem, a nawet swoistą filozofią nakierowaną na kompleksową dbałość o zdrowie, sprawność i wypoczynek. Wellness uwzględnia w sposób zintegrowany potrzeby ciała oraz umysłu. Pomaga zdefiniować cele, określić bariery przeszkadzające w ich osiągnięciu oraz wyznaczyć plan działania. To wszechstronne zainteresowanie człowiekiem z uwzględnieniem jego ograniczeń i oczekiwań.
Słowo ‘fitness’ podobnie jak cała rodzina wyrazów, do których ono należy, bije obecnie rekordy popularności. Tak określane są kluby, zajęcia sportowe, które prowadzą specjalni trenerzy itp. Wydaje się ono tak nieodzowne, że gdyby go nie było, to trzeba by je po prostu wymyślić. W dodatku, co jest na pewno znakiem czasu, zostało ono zapożyczone z języka angielskiego. Warto jednak zaznaczyć, że nie oznacza ono wyłącznie aktywności fizycznej. To umiejętność przystosowania się do środowiska, a także zasady umożliwiające dobre funkcjonowanie w otoczeniu. Jeśli pojęcie ograniczymy do wymiaru aktywności fizycznej, to odpowiedź na pytanie: jak być fit, będzie jednocześnie wskazówką, w jaki sposób ruch wpływa na fizyczne i psychiczne zdrowie człowieka. Za truizm uchodzi już przekonanie, że aktywność fizyczna nie tylko poprawia kondycję, ale wyzwala też dobre emocje, uspokaja, a przede wszystkim pozwala utrzymać na dłużej pożądany stan.
Najpierw był aerobik
Zanim jednak upowszechniło się słowo fitness, oznaczając także dynamiczną gimnastykę z elementami tańca, pojawiła się moda na aerobik, ćwiczenia wykonywane przy rytmicznej muzyce. Szybko przekształcił się w zjawisko kulturowe na wielką skalę. Dziś aerobik jest tylko jedną z form fitness, choć w klubach zwłaszcza podczas ćwiczeń grupowych wciąż chętnie korzysta się z technik wówczas wypracowanych.
Nazwa aerobik wywodzi się od ‘aerobów’ – istot, które potrzebują tlenu, ale także procesów energetycznych zachodzących dzięki temu pierwiastkowi. Po raz pierwszy pojęcia ‘aeroby’ użył Ludwik Pasteur na określenie jednego z typów bakterii. Można więc uznać, że aerobik to po prostu zapewnienie organizmowi właściwego dotlenienia dzięki stymulacji układu krążenia i układu oddechowego za pomocą ćwiczeń fizycznych. Nowa aktywność dzięki wzmożonemu wysiłkowi zwiększała wydolność i poprawiała kondycję. Regularnie wykonywane ćwiczenia przyzwyczajały organizm do trudnych warunków i uczyły go m.in. spowalniania pracy serca. Oczywiście, aby osiągnąć odpowiednie rezultaty, należało regularnie powtarzać ćwiczenia w seriach, utrzymywać odpowiedni rytm, a przede wszystkim wytrwale powtarzać ćwiczenia każdego dnia. Dziś trening aerobowy to różnego rodzaju ćwiczenia cardio, wzmacniające układ krążenia, dotleniające organizm, ale także sprzyjające spalaniu tkanki tłuszczowej. Polecany jest więc jako profilaktyka oraz sposób modelowania sylwetki.
Muzyka relaksuje i pomaga złapać rytm
Można powiedzieć, że aerobik kształtował się latami. Najpierw do ćwiczeń dołączono muzykę, by przezwyciężyć rutynę i zmniejszyć odczuwanie zmęczenia. Miała ona odciągnąć uwagę ćwiczących, pomóc rytmizować ruchy i utrzymać odpowiednie tempo. W przypadku aerobiku muzyka musiała spełniać kilka warunków. Powinna być dostosowana do ćwiczeń, a jej rytm należało naprzemiennie przyspieszać i zwalniać. Określono także rytm poszczególnych sesji – od ćwiczeń rozgrzewających, przez intensyfikację wysiłku, aż do uspokojenia.
Pierwsze systematyczne działania zmierzające do połączenia muzyki i ćwiczeń fizycznych pojawiły się na początku XX wieku. W 1905 roku Amerykanka Bess Mensendieck założyła Centralny Instytut Gimnastyki, wykorzystując swoje wykształcenie medyczne, zdobywane w Europie, oraz obowiązujące wówczas systemy gimnastyczne. Wśród nich był program ćwiczeń relaksacyjnych, opracowany przez muzyka François Delsarte’a, który koncentrował się na nauce właściwego oddychania w różnych pozycjach ciała, oraz system gimnastyki szwedzkiej Piotra Henryka Linga i jego syna Halmara. Bess Mensendieck zaproponowała ćwiczenia odprężające o działaniu terapeutycznym przy muzyce. Nie powinno dziwić, że zainteresowały się nimi przede wszystkim kobiety.
Aerobik – efekt uboczny marzeń o kosmosie?
W latach 60. XX wieku dr Kenneth H. Cooper pracujący dla NASA, zwany także ojcem joggingu, założył w Dallas i w McKinney Centrum Aktywności Aerobowej (Aerobic Activity Center przekształcone później w Cooper Clinic). To właśnie on opracował 12-minutowy tekst wydolności organizmu oraz trening kondycyjny o charakterze aerobowym. Po przeprowadzeniu na szeroką skalę badań zaczął propagować poprawę wytrzymałości organizmu, a jednym ze sposobów były ćwiczenia dotleniające: chód, bieg, pływanie oraz jazda na rowerze. Swoje doświadczenia wykorzystał w książce wydanej 1968 roku Aerobics. W następnych latach pojawiły się kolejne jego publikacje na ten temat: Aerobics for Women (1982), The New Aerobics for Women (1988), a z czasem także na temat fitness. Cooper opracował także specjalne zestawy ćwiczeń dla różnych grup docelowych: dla chorych na serce oraz dla kandydatów na kosmonautów – był przecież specjalistą w ich szkoleniu. W tym ostatnim przypadku trening miał zrekompensować trudne warunki na stacji kosmicznej – klaustrofobiczną ciasnotę oraz stan nieważkości, i wyeliminować stany niedotlenienia. Cooper opracował też odpowiednie tempo treningu. Uznał, że dla mężczyzn wynosi ono w granicach 70–85% maksymalnej częstotliwości bicia serca, a dla kobiet 62–80%. Chętnie też powtarzał: „Nie jest ważne, ile się zje, lecz to, czy i w jaki sposób będzie spalone”. Wszystko po to, by zachęcić do aktywności i zwrócić uwagę na sposób zużytkowania energii.
Rozwój i popularyzacja aerobiku
Dostosowaniem zestawów ćwiczeń do muzyki zajęła się trenerka i choreografka Jacki Sorensen. Tak powstał Aerobic Dance czy Aerobic Workout. Ona także opracowała program wytrzymałościowy, który niestety dość łatwo prowadził do kontuzji (oparty był na biegu oraz dynamicznych podskokach).
Ale nie byłoby mody na aerobik, gdyby nie zainteresowały się nim osoby znane. Ich sylwetka, sprawność fizyczna oraz nieprzemijająca młodość stawały się najlepszą rekomendacją nowego programu, a uśmiech na twarzy ćwiczących przekonywał kobiety, że trening nie musi kojarzyć się z potem i wysiłkiem, ale może być prawdziwą przyjemnością. Do popularyzacji aerobiku przyczyniły się m.in. Jane Fonda, która w latach 80. XX wieku pisała książki i nagrywała płyty z opracowanym przez siebie programem ćwiczeń, i Sydne Rome, włoska aktorka i śpiewaczka, która nagrała także Aerobic Fitness Dancing. Trening Jane Fondy był nastawiony na ćwiczenia wytrzymałościowe i siłowe, dość skomplikowane i obciążające organizm, dlatego szybko pojawiły się kolejne modyfikacje bardziej przyjazne dla społeczeństwa reprezentującego przecież niejednorodny poziom sprawności. Wysoką kontuzyjność starała się wyeliminować Karen Voight, która wprowadziła atrakcyjną choreografię oraz zmniejszyła obciążenia stawów, co skutkowało obniżeniem ryzyka.
Aerobik został upowszechniony przede wszystkim wśród kobiet i dziewcząt. Znany jest w dwóch formach: gimnastycznej oraz tanecznej. Postulał Jane Fondy z książki Moja metoda (1983) stawał się faktem. Aerobik uznano za styl życia. Polegał on na wysokim zaangażowaniu w ćwiczenia, zdrowym odżywianiu oraz odpowiedniej dawce snu. Fonda udzielała konkretnych wskazówek, by ćwiczyć np. nie wcześniej niż dwie godziny po jedzeniu, ale także jak dobrać strój, by zapewnić ciepło mięśniom i ścięgnom. Temu służyły m.in. rozpropagowane wówczas getry.
W tym samym czasie Monika Beckman upowszechniła w Europie gimnastykę jazzową, polegającą na dynamicznych i ekspresyjnych ćwiczeniach. Kolejną formą połączenia muzyki i gimnastyki, ćwiczeń akrobatycznych, a nawet pantomimy był breakdance. Narodził się w USA (Bronx, Brooklyn, Kalifornia i Los Angeles) i został rozpropagowany m.in. przez program Mach mit, bleib fit (1984) nadawany przez ZDF, w którym tańczył Eisi Gulp, aktor, kabareciarz oraz tancerz, studiujący w Monachium, Paryżu i Nowym Jorku.
Amatorzy i zawodowcy
Aerobik istnieje w odmianie rekreacyjnej (amatorskiej) oraz sportowej, która wymaga znacznie większych umiejętności, a przede wszystkim sprawności fizycznej. Dyscyplina ta przypomina gimnastykę sportową oraz akrobatykę. Formy rekreacyjne można podzielić według poziomu zaawansowania i sprawności ćwiczących, ale także intensywności treningu. Są to odpowiednio: Low, Hi-Lo czy Step-aerobic. Natomiast różne formy dance-aerobic można wskazać na podstawie wykorzystywanej muzyki, rytmów, a nawet tańców. Kolejną odmianę stanowi aerobik połączony z elementami sztuk walki, odpowiednio: Tae-aerobik (z taekwondo), Kick-aerobik (z kick-boxingiem) czy wreszcie Aeroboxing (z boksem). Taka mieszkanka staje się doskonałym sposobem, by zniwelować monotonię ćwiczeń, ale przede wszystkim uruchomić dużą partię mięśni.
Pierwsza federacja aerobiku sportowego powstała w USA. Założył ją w 1983 roku Robert Anderson. Obecnie istnieje co najmniej kilka odmiennych organizacji popularyzujących tę dyscyplinę, m.in. FIG (Międzynarodowa Federacja Gimnastyczna), FISAF (Międzynarodowa Federacja Aerobiku Sportowego i Fitness) czy IAF (Międzynarodowa Federacja Aerobiku). W tym czasie zaczęto rozgrywać pierwsze zawody, a w 1995 roku w Paryżu zorganizowano pierwsze mistrzostwa świata w aerobiku. Początkowo była to konkurencja indywidualna, potem przeznaczona dla par mieszanych oraz trójek, potem także dla liczniejszych drużyn. Dynamiczny układ trwa 2 minuty i jest oceniany według określonego regulaminu.
Wreszcie fitness
Ale aerobik nie wyczerpuje zakresu pojęcia fitness. Moda na powszechną aktywność fizyczną, którą można uprawiać w klubach, ale także w domu przed ekranem sprawiła, że raz po raz pojawiały się nowe aktywności, a odpowiednie nagrania zachęcały do podjęcia treningów. Wśród nich były m.in. stretching (opracowali go Bob Anderson i Sven A. Solveborn, były to ćwiczenia polegające na rozciąganiu mięśni), callanetics (Callan Pinckney, ćwiczenia poprawiające muskulaturę mięśni szkieletu oraz wysmuklające sylwetkę), pilates (Joseph Hubertus Pilates, gimnastyka mająca także działanie rehabilitacyjne).
Ale do rozpropagowania mody na zdrowy styl życia, a przede wszystkim na piękną sylwetkę przyczyniły się także zawody kulturystyczne, prezentujące piękne i dobrze zbudowane ciała. W 1965 roku w USA zorganizowano zawody Mr. Olimpia (dominatorem w latach 70. był Arnold Schwarzeneger), a w 1980 roku Ms. Olimpia – dla kobiet. Są one rozgrywane do dziś, także w kategoriach: sylwetka oraz sprawność (fitness). Jedną z mistrzyń kulturystyki i aerobiku jest Corinna Everson. W 2004 roku Międzynarodowa Federacja Kulturystów została przekształcona w Międzynarodową Federację Kulturystyki i Fitness.
Polskie przygody fitness
W Polsce aerobik pojawił się w latach 90. XX wieku dzięki treningom zaproponowanym przez Inkę Szymański, która wcześniej mieszkała we Francji. Od 1996 roku zaczęła ona organizować konwencje fitness.
W tym czasie aerobik propagowała także Hanna Fidusiewicz, reprezentantka Polski w gimnastyce sportowej. Ukończywszy we Francji odpowiedni kurs, w 1983 roku otworzyła klub fitness Pod Skocznią. To trenerka, autorka wielu książek, i pewnie dlatego nieustannie przypomina, że fitness to nie tylko modelowanie sylwetki czy troska o rozwój mięśni, ale przede wszystkim sposób zadośćuczynienia organizmowi za codzienny styl życia, najczęściej niezbyt zdrowy – siedzący i stresujący. To poprawianie sprawności, stymulowanie pracy układu krążenia i oddychania w sposób odpowiadający indywidualnym potrzebom, nawykom i oczekiwaniom.
W 1995 roku powołano do życia Narodowe Stowarzyszenie Sprawności Fizycznej (NFSB), którego prezesem został Krzysztof Jankowski. W 1996 roku organizacja stała się członkiem FISAF. Przyczyniła się ona do popularyzacji idei fitness w Polsce. Wcześniej Jankowski wydawał czasopisma „Lady Fitness” i „Fitness Women”. W 1992 roku „Lady Fitness” zorganizowało konkurs Miss Fitness, a następnie Fitness Man, w których osobno oceniano sprawność oraz sportową sylwetkę. W 1995 Jankowski zorganizował kolejny konkurs Boskie Ciała, tym razem skierowany do klubów aerobiku.
W 1998 roku NFSB oraz Stowarzyszenie Fitness Polska zorganizowały Mistrzostwa Polski w Aerobiku Sportowym. Wcześniej odbył się kurs dla sędziów. Działania te okazały się efemerydami. Jedyną trwałą formą zawodów są organizowane systematycznie od 1993 roku Mistrzostwa Szkół Wyższych w Aerobiku, przekształcone potem w Mistrzostwa Polski Szkół Wyższych w Aerobiku Sportowym. Rozgrywane były najpierw co dwa lata, potem co roku.
W 2002 roku fitness uznano za sport sylwetkowy i zaopiekował się nim Polski Związek Kulturystyki, Fitness i Trójboju Siłowego (organizacja działała od 13 maja 1989 roku). Warto wspomnieć, że kulturystyka w Polsce rozwijała się już wówczas kilka dziesięcioleci, a jedną z pierwszych imprez były zawody Mr. Polski rozegrane tylko raz, we wrześniu 1959 roku.
Bibliografia
Aerobik. Gimnastyka dla wszystkich, wstęp, wybór i opracowanie ćwiczeń Maciej Jakubowski, Warszawa [1983].
Jezierski Ryszard, Gimnastyka – zdrowie i sprawność. Podręcznik dla studiujących wf i nauczycieli wf, a także dla wszystkich dbających o sylwetkę, sprawność i zdrowie, Wrocław 2009.
Kuźmińska Olga, Aerobic. Taniec i gimnastyka, Warszawa 1985.
Kuna Lidia, Paruzel-Dyja Marzena, Fitness. Nowoczesne formy gimnastyki. Podstawy teoretyczne. Podręcznik dla instruktorów, studentów i nauczycieli wychowania fizycznego, Katowice 2013.
Sikora Aleksandra, Tomaszewska Anna, Waszczak Anna, Geneza i uwarunkowania rozwoju aerobiku sportowego i aerobiku fitness w Polsce, „Rozprawy Naukowe AWF we Wrocławiu” 2008, t. 29.