Logo
Wydrukuj tę stronę

Po prostu rusz się! Wyróżniony

Po prostu rusz się! Po prostu rusz się!

W przyrodzie czuć zmiany… Dzień staje się dłuższy, wszystko budzi się do życia, świat nabiera barw, a wokół unosi się zapach świeżej ziemi i młodej zieleni. Ale nie tylko.

W powietrzu wzrasta liczba dodatnich jonów, temperatura skacze jak oszalała, a nam się nagle odechciewa. Tracimy energię, jesteśmy zmęczeni, senni, mamy chandrę, szukamy zaczepki albo dla odmiany stajemy się jacyś apatyczni. Do tego dochodzą jeszcze różne bóle i skurcze. Skoncentrowani na sobie nie dostrzegamy piękna świata. A przy tym czujemy się nieco przytłoczeni nakazami współczesności, by właśnie teraz pomyśleć o wakacjach, wybrać korzystną ofertę i w dodatku zrzucić narosłe zimą fałdki tłuszczu. Za chwilę przecież trzeba będzie zaprezentować się nad morzem w ponętnym bikini.

 

Wiosenne osłabienie czy depresja?

Presja, by schudnąć, dobrze wyglądać i być szczęśliwym, staje się coraz silniejsza. I nie minie razem z wiosną. Ale właśnie teraz trudno pogodzić ją z ogólnym osłabieniem i poczuciem, że nam się nie chce. Stan, którego doświadczamy, jest trudny do określenia i może czasami nawet nie warto zastanawiać się, czy to jeszcze przesilenie wiosenne czy już sezonowa depresja, zwana też afektywną chorobą sezonową. Do podanych powyżej objawów dołączyć mogą: przyspieszone bicie serca, zaburzenia apetytu, a nawet zmiana popędu seksualnego. I choć podobne stany mogą pojawiać się cyklicznie, nie powinno nas to zniechęcić, by stawić im czoła, a nawet spróbować im zapobiegać.

Co można zrobić samodzielnie, zanim zdecydujemy się na wizytę u specjalisty. Możliwości jest wiele. Zwolnić tempo życia, odpuścić sobie nieco, wyspać się, wychodząc z założenia, że sen to zdrowie. Kupić reklamowany w mediach preparat witaminowy. Zadbać o zbilansowaną dietę, zgodnie z zaleceniami obowiązującej od zeszłego roku piramidy zdrowego żywienia zwiększyć liczbę codziennych porcji warzyw i owoców, oczywiście, najlepiej tych świeżych, uprawianych ekologicznie, do których przechowania nie użyto konserwantów.

 

Najważniejsze – wstań z fotela!

Wszystkie sposoby, by poradzić sobie z wiosenną chandrą, poczuciem zniechęcenia i zmianą czasu, są dobre, a ostateczny wybór często zależy od naszych doświadczeń i dotychczasowego sposobu życia. Przede wszystkim jednak zejdź z ulubionego fotela, otwórz okno, wyjdź na dwór. Ruch na świeżym powietrzu, trucht, bieg, chodzenie z kijkami dotleni Twój organizm. A potem może pomyślisz o bardziej regularnym treningu profesjonalnym Jonom dodatnim przeciwstaw endomorfiny, Twoją naturalną ochronę przed wszelkimi przeciwnościami życia. Sposobów na ich uaktywnienie jest wiele: czekolada (w nadmiarze nie polecam), opalanie (nie zawsze jest możliwe), śmiech, a przede wszystkim ruch. Tych ostatnich można zażywać bez ograniczeń. Dziś będzie o ruchu.

 

Truchtem do szczęścia!

Oczywiście, czasami potrzebne są zmiany długofalowe i zasadnicze. Te także warto rozważyć. Może to czas, żeby zapisać się na zajęcia fitness, zmienić dietę, poszukać trenera personalnego albo dowiedzieć się, co to krav maga czy muay thai, by włączyć ich elementy do swojego planu ćwiczeń. Bez względu jednak na ciąg dalszy, najpierw trzeba wstać. Poczuć w sobie potrzebę zmiany, a jeśli nam się nie chce, wykrzesać z siebie odrobinę energii. Znacznie trudniej przeobrazić świat, poza tym warto mieć wpływ na życie, w którym uczestniczymy. A każda zmiana pociąga za sobą jakiś ciąg dalszy. Zacznij więc od siebie. Od tej chwili nic już nie będzie takie samo.

Niech zejście z fotela będzie początkiem, a może okaże się, że w następnym ruchu postanowisz przemyśleć swoje życie, cele i wartości. Będziesz chciała więcej i bardziej. Na razie nie myśl o tym, wszystko w swoim czasie. Skup się na pierwszym kroku. Pamiętaj, że filozofia sportu nie ogranicza się do olimpijskiego hasła: dalej, wyżej, szybciej, które być może stosujesz na co dzień, konkurując z innymi niemal w każdej dziedzinie życia, i które może nawet wpędziło Cię w obecny stan. Pomyśl o tym, że ruch przywróci Ci radość życia, doda pewności siebie, zwiększy możliwości Twojego ciała. Nie ścigaj się, ale każdego dnia zrób coś dla siebie. Nie skupiaj się na rekordach, choć są one przekonującym świadectwem rozwoju, po prostu wstań, rozciągnij mięśnie pokurczone przed komputerem albo zmięte w samochodzie. Doświadcz swojego ciała w całej jego rozciągłości. I bądź konsekwentna. Po prostu wstań i wyjdź. Idź, truchtaj, biegnij, gdziekolwiek zaprowadzi Cię droga.

I jeszcze jedno, ten ruch warto wykonać bez względu na porę roku. Każdy moment jest dobry. A w tej rozgrywce można wygrać siebie, swoje zdrowie i swoje szczęście. Bo szczęście nie tkwi w okolicznościach, ale jest sposobem ich przyjmowania. Bądź więc aktywna i uśmiechnięta!

Wszelkie prawa zastrzeżone.